Trochę się pozmieniało od ostatnich wpisów. Skończyłem szkołę, napisałem maturę, znalazłem pracę. Może po kolei…
Inaczej wyobrażałem sobie koniec technikum. Myślałem że będę się cieszył jak dziecko, ale przewrotny los chciał inaczej. Zacząłem siedzieć w domu i nudzić się. Nie wychodziło mi żadne rozwiązanie problemów w Unity, a PHP wywalał błędy nawet przy „Hello World!”. Samemu to nie to samo. Brakuje człowiekowi pewnej motywacji i chęci działania. Stałem się pierdołowaty i na nic nie miałem ochoty. Jak tylko zadzwonił kumpel to byłem już gotowy na imprezę. Nawet sobie nie zdawałem sprawy jak inni ludzie są mi potrzebni do egzystencji.
// Ale Czuba pierdoli filozofie…
MATURA!!! Nie znam jeszcze oficjalnych wyników i obstawiłem u bukmachera że zdałem, ale zobaczymy. Tegoroczne matury należały raczej do trudniejszych według wielu osób, ja natomiast uważam że były jako takie. Nie spodziewam się wysokich wyników ( no chyba że z informatyki ), ale za niskich też nie. Nie po to chodziłem 4 lata do szkoły żeby w 3 dni rozwalić wszystko. Jedynie ustna z polskiego sprawiła mi problem, bo nie czytam lektur. Ni cholery mi się nie chciało, więc jedynie umiałem to co na prezentacji, a temat nie należał do najłatwiejszych ( Motyw Arkadii w literaturze ). Nie bierzcie głupich i trudnych tematów, bo to nie ma sensu. Myślałem że będzie łatwiejszy, a tu piękne lanie wody.
Zaraz po szkole dostałem się na staż w firmie brandingowej ( chyba tak się to pisze ). Robię tu za programistę i to najfajniejsza praca jaką do tej pory miałem. Nie ma mowy o nudzie, a praca to przyjemność. Nie ma żadnej spiny że musicie pracować, tylko liczy się wasza uczciwość i umiejętności. Czasami obawiam się że nie podołam, ale wtedy wystarczy wyjście na papierosa i przemyślenie problemu. Zajebiście pomaga i dzięki temu soft jest lepszej jakości. Tak to ma wyglądać drodzy pracodawcy.
Dobra kończę bo mnie zaraz wywalą za pisanie na blogu, a nie w NetBeans 😛